Awarowie nie pozostawili po sobie żadnej spisanej historii. Przez dłuższy czas wszystko, co o nich wiedzieliśmy, pochodziło od ich wrogów: Bizantyjczyków i Franków. Ci zaś byli przerażeni pojawieniem się w Europie tajemniczego ludu z Azji. 

Nic dziwnego. Awarowie najechali Europę w VI w. Mieli ze sobą nieznany wówczas w tej części świata wynalazek: strzemiona. Ich ekspansja była zdecydowana i szybka. Na trzy stulecia osiedlił się w Kotlinie Panońskiej i ustanowił w niej swoje imperium.

Kim byli Awarowie?

Kim byli Awarowie? To pytanie jeszcze niedawno wywoływało wśród historyków spór. Jedni wskazywali, że byli to dobrze zorganizowani nomadzi, którzy podjęli wędrówkę z dzisiejszych Afganistanu, Pakistanu i Tadżykistanu w poszukiwaniu nowych terytoriów. 

Inni naukowcy sądzili, że Awarowie byli uciekinierami z rozbitego w VI w. kaganatu Rouranów. A może nawet grupą tych koczowników, która po rozbiciu ordy ruszyła na zachód. Po dotarciu do Kotliny Panońskiej najeźdźcy zostali przez Bizantyjczyków przechrzczeni na Awarów.

Najszybsi nomadzi świata

Nieco światła na pochodzenie tajemniczego ludu Awarów rzuciły badania sprzed dwóch lat. W 2022 r. międzynarodowa grupa naukowców przeanalizowała 66 pochówków awarskich z Kotliny Panońskiej. Było wśród nich osiem najbogatszych grobów Awarów – pełnych złotych przedmiotów, takich jak pektorały w kształcie księżyca.

Co udało się ustalić? Że Awarowie przybili z obszarów dzisiejszej Mongolii. I że zrobili to wyjątkowo szybko. Dotarcie na Kaukaz zajęło im kilka lat. Zaś po kolejnej dekadzie osiedlali się już na terenie dzisiejszych Węgier. Jeden z badaczy – Choongwon Jeong – nazwał to najszybszą długodystansową migracją w historii ludzkości, jaką na razie udało się zrekonstruować.

Co to jest archeogenomika?

Tamte badania wskazywały, że Awarowie pojawili się w Europie na skutek upadku imperium Rouranów i mogli od nich pochodzić. Najnowsze analizy z dziedziny archeogenomiki – opublikowane w „Nature” – rzucają światło na ich strukturę społeczną.

Co to jest archeogenomika? Tak – w uproszczeniu – nazywa się multidyscyplinarną dziedzinę gromadzącą informacje o przeszłości dzięki badaniom genetycznym. Dokładniej, naukowcy umieszczają dane pozyskane ze starożytnego DNA w archeologicznym, antropologicznym i historycznym kontekście. To może brzmieć nieco zawile. W praktyce dzięki DNA naukowcy ustalają np. związki pokrewieństwa pomiędzy osobami pogrzebanymi na tym samym terenie, a także ich pochodzenie.

Po linii ojca

To właśnie zrobiono teraz dla Awarów. Naukowcy prowadzili badania na czterech w pełni odsłoniętych awarskich cmentarzach. Analizowali DNA pobrane ze szczątków 424 pochowanych tam osób. Okazało się, że prawie 300 miało krewnych na tym samym cmentarzu. Pozwoliło to zrekonstruować awarskie drzewa genealogiczne obejmujące 250 lat i dziewięć generacji.

Okazało się, że Awarowie byli społeczeństwem patrylinearnym. Dziedziczenie obywało się po linii męskiej, a rodziny były skupione wokół spokrewnionych mężczyzn. Mężczyźni po ślubie pozostawali w swoich wioskach, kobiety zaś przenosiły się do osady męża (co pozwalało uniknąć niebezpieczeństw chowu wsobnego). Często chowano je obok męża, w pobliżu zaś były groby innych krewnych po linii męskiej.

Jak się okazało, zdarzało się, że kobieta miała dzieci z więcej niż jednym członkiem danej rodziny. Na przykład dwoma braćmi albo ojcem i synem. Odpowiada to praktykom reprodukcyjnym innych grup koczowniczych wywodzących się z euroazjatyckich stepów.

Czego jeszcze nie wiemy o Awarach

Badanie przeprowadzono w ramach projektu HistoGenes finansowanego przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych. – Uważamy, że jest jeszcze bardzo dużo do odkrycia – piszą w „The Conversation” współautorzy badań, Magdalena M.E. Bunbury i Guido Alberto Gnecchi-Ruscone. Naukowcy chcą teraz powiększyć geograficzny zasięg badań, przyjrzeć się bliżej pochodzeniu kobiet z badanych społeczności, a także poszukać śladów patogenów. To ostatnie rzuciłoby światło na zdrowie i sposób odżywania Awarów.

Źródła: Phys.orgThe ConversationNatureEurekAlert.